„Tematy, które wybieram stanowią najlepszą syntezę mego życia wewnętrznego.”

– E. Hopper                         
Nazywam się Monika Ralcewicz-Ciaiolo.

Widzę, czuję, zapisuję. 
Układam.
Jestem.
Edukuję. 
A gdyby tak,
Przy końcu dnia,
Siąść wygodnie na kanapie,
Z kawą czy herbatą w łapie,
W domu, barze lub hangarze.
Z koleżanką, by nie solo,
Oddychając wprzód miarowo,
Nic nie mając za przeszkodę,
Puścić się w głębiny wodę.
Bez pływaczek, z rzeki nurtem,
Obgadywać rzeczy hurtem.
Piać, pitolić, popiskiwać,
Wzdychać, achać, utyskiwać.
Ąkać, ękać , pokwękiwać,
Łzy ocierać, smarki zmywać.
Ciumkać, chrumkać i rzępolić.
Obgadywać, rżnąć, rozstroić;
Smolić, chrzanić i chromolić.
Kwękać, kwilić i dzięciolić.
Wyrzygiwać, utyskiwać i obrażać.
Oskubywać i naparzać.
Psioczyć, jęczeć i bełkotać,
Skrobać, piszczeć i chrobotać.
Trzeszczeć, chrupać oraz ciamkać,
Rżeć i wrzeszczeć tudzież klaskać.
Puffać, jęczeć i warcholić,
Gęgać, dziamać, przyfanzolić.
Haukać, ćwiekać, kukurykać,
Chrzęścić, nęcić, przebąkiwać.
Odszczekiwać i odhaczać.
Mleć, chichotać, nie przebaczać.
Pieprzyć, pruć się i pierdolić.
Golić, kroić i miętolić.
Schrupać, zdzielić, złoić, zrugać.
Sprzeniewierzyć i odpukać.
W gardle w poprzek ością stanąć.
I pod miedzą siąść jak zając.
A gdy słów zabraknie w gębie,
Ucałować się płomiennie.
Ale co to , koszmar senny
za dnia zjawił się brzemienny?
Biegnę zmyć upiora twarz.
To nie moje słowa, uwierz!


Zdj. Córka
Back to Top